2010, ISBN: 8370307841, Lieferbar binnen 4-6 Wochen Costi di spedizione:Versandkostenfrei innerhalb der BRD

Internationaler Buchtitel. Nicht in deutscher Sprache! Sprachcode: pol. Verlag: Wydawnictwo Ksiegarnia Sw. Jacka, 176 Seiten, L=205mm, B=140mm, Gew.=260gr, [GR: 21600 - TB/Belletristik/Bi… Altro …

Internationaler Buchtitel. Nicht in deutscher Sprache! Sprachcode: pol. Verlag: Wydawnictwo Ksiegarnia Sw. Jacka, 176 Seiten, L=205mm, B=140mm, Gew.=260gr, [GR: 21600 - TB/Belletristik/Biographien, Erinnerungen], [SW: - Biography & Autobiography / General], Kartoniert/Broschiert, Klappentext: Wspomnienia abp. Szczepana Wesolego, zatytulowane: Biskup na walizkach to dokument szczegolny. "Utrzymany w modnej dzis formie wywiadu-rzeki - pisze w poslowiu ks. prof. Jerzy Myszor - spelnia dwa podstawowe warunki interesujacej ksiazki: po pierwsze - bohater ma niezwykle barwny zyciorys i swietnie opowiada, po drugie - prowadzaca wywiad skrupulatnie go odpytuje, i to nie na kolanach. To nielatwe, jesli rozmawia sie z duchownym, do tego tak waznym w Kosciele jak biskup odpowiedzialny za duszpasterstwo Polonii na calym swiecie. Efekt jest zaskakujacy: rzadko sie zdarza, by duchowny i do tego na tak odpowiedzialnym stanowisku byl tak szczery w wypowiadaniu wlasnych opinii o swiecie, Kosciele, Rzymie, kolegach, polityce. (...) To biskup o ktorym mowilo sie wsrod Polonii, ze mieszkal w samolocie i mial dwie walizki; jedna przywozil z podrozy, druga juz czekala przygotowana, gdyz nazajutrz, najdalej za kilka dni jej wlasciciel wylatywal w nastepna podroz w poszukiwaniu Polakow rozproszonych na swiecie. To im poswiecil swoje zycie." Abp Szczepan Wesoly, z urodzenia - Slazak, z wyboru - Polak, z kaplanskiej powinnosci - Rzymianin. Ten 84-letni duszpasterz Polonii to jedna z najbardziej niezwyklych postaci w polskim Kosciele. Urodzil sie w Katowicach, gdzie jego rodzice trafili w 1922 roku, po powstaniach slaskich. Wybrali Polske, wiec musieli opuscic rodzinne Gliwice, ktore przypadly Niemcom. Od tego czasu Szczepan Wesoly zawsze juz bedzie w drodze. Na wojnie, na ktora trafil jako siedemnastolatek sila wcisniety w obcy mundur. I na emigracji jako robotnik w stalowni i w fabryce cukierkow. I jako ksiadz na rozdrozach Australii, pustyniach Libii, na amerykanskiej prowincji i w brazylijskiej dzungli - wszedzie tam, gdzie los zagnal Polakow. Pieszo, pociagiem lub samolotem. Z nieodlaczna walizeczka, lekko pochylony, pod pacha sciskajacy ksiazke. Bo ledwie siada, a juz, nie zwazajac na slaby wzrok, otwiera i czyta. Wszystko, co wpadnie mu w rece. Skromny, lagodny, otwarty. Ludzie go lubia, bo on lubi ludzi. Ma wsrod znajomych tysiace zwyklych i niezwyklych emigrantow na calym swiecie. Mowi co mysli, a mysli odwaznie: o swiecie, polityce, Kosciele, Polsce - jej przeszlosci i przyszlosci. Po co Polakom ideologiczne wojenki? Na jakie choroby cierpia polscy emigranci? Dlaczego Katyn nie moze nas ciagle roznic z Rosjanami? Czego z nauczania Jana Pawla II nie rozumieli watykanscy urzednicy? Dlaczego nigdy sie nie dowiemy, w jaki sposob zginal general Sikorski? Wspomnienia abp. Szczepana Wesolego, zatytulowane: Biskup na walizkach to dokument szczegolny. "Utrzymany w modnej dzis formie wywiadu-rzeki - pisze w poslowiu ks. prof. Jerzy Myszor - spelnia dwa podstawowe warunki interesujacej ksiazki: po pierwsze - bohater ma niezwykle barwny zyciorys i swietnie opowiada, po drugie - prowadzaca wywiad skrupulatnie go odpytuje, i to nie na kolanach. To nielatwe, jesli rozmawia sie z duchownym, do tego tak waznym w Kosciele jak biskup odpowiedzialny za duszpasterstwo Polonii na calym swiecie. Efekt jest zaskakujacy: rzadko sie zdarza, by duchowny i do tego na tak odpowiedzialnym stanowisku byl tak szczery w wypowiadaniu wlasnych opinii o swiecie, Kosciele, Rzymie, kolegach, polityce. (...) To biskup o ktorym mowilo sie wsrod Polonii, ze mieszkal w samolocie i mial dwie walizki; jedna przywozil z podrozy, druga juz czekala przygotowana, gdyz nazajutrz, najdalej za kilka dni jej wlasciciel wylatywal w nastepna podroz w poszukiwaniu Polakow rozproszonych na swiecie. To im poswiecil swoje zycie." Abp Szczepan Wesoly, z urodzenia - Slazak, z wyboru - Polak, z kaplanskiej powinnosci - Rzymianin. Ten 84-letni duszpasterz Polonii to jedna z najbardziej niezwyklych postaci w polskim Kosciele. Urodzil sie w Katowicach, gdzie jego rodzice trafili w 1922 roku, po powstaniach slaskich. Wybrali Polske, wiec musieli opuscic rodzinne Gliwice, ktore przypadly Niemcom. Od tego czasu Szczepan Wesoly zawsze juz bedzie w drodze. Na wojnie, na ktora trafil jako siedemnastolatek sila wcisniety w obcy mundur. I na emigracji jako robotnik w stalowni i w fabryce cukierkow. I jako ksiadz na rozdrozach Australii, pustyniach Libii, na amerykanskiej prowincji i w brazylijskiej dzungli - wszedzie tam, gdzie los zagnal Polakow. Pieszo, pociagiem lub samolotem. Z nieodlaczna walizeczka, lekko pochylony, pod pacha sciskajacy ksiazke. Bo ledwie siada, a juz, nie zwazajac na slaby wzrok, otwiera i czyta. Wszystko, co wpadnie mu w rece. Skromny, lagodny, otwarty. Ludzie go lubia, bo on lubi ludzi. Ma wsrod znajomych tysiace zwyklych i niezwyklych emigrantow na calym swiecie. Mowi co mysli, a mysli odwaznie: o swiecie, polityce, Kosciele, Polsce - jej przeszlosci i przyszlosci. Po co Polakom ideologiczne wojenki? Na jakie choroby cierpia polscy emigranci? Dlaczego Katyn nie moze nas ciagle roznic z Rosjanami? Czego z nauczania Jana Pawla II nie rozumieli watykanscy urzednicy? Dlaczego nigdy sie nie dowiemy, w jaki sposob zginal general Sikorski?<